Gdy powiemy „Wędrująca z Wilkami” większość skojarzy to hasło z tytułem książki Clarissy Pinkoli Estes pod tytułem „Biegnąca z Wilkami”. Chociaż wiele w tym przypadku (bo „Wędrująca z Wilkami” pojawiła się zanim książka Estes została wydana w Polsce), to wbrew pozorom obie mają wiele ze sobą wspólnego.
Nasza wędrująca z wilkami bohaterka mieszka niedaleko Będzina w województwie śląskim, na pograniczu Górnego Śląska i Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Dom, w którym mieszka Magda, bo tak się nazywa, dzieli ze stadem północniaków. Tak mówi o swoich psach, które wywodzą się z ras północnych takich jak husky, malamut czy grenland.
To co robi Magda jest naprawdę niezwykłe, ale o tym napiszemy za chwilkę. Najpierw kilka słów o jej historii i tym jak znalazła się w miejscu w którym jest teraz. Magda już w dzieciństwie była otoczona zwierzętami. Jej dziadek był pszczelarzem, a tata hodował gołębie. Ona sama zaś od początku znosiła do domu przeróżne zwierzaki. Myszy, świnki morskie, ptaki, żółwia… Wszystkie porzucone, skrzywdzone przez człowieka.
Pierwsza suczka, którą przyniosła musiała przez pewien czas udawać psa, ponieważ tata Magdy stwierdził, że jeżeli pies, to tylko rodzaju męskiego. A pierwszy „północniak” pojawił się u niej w 2011 roku. Od tamtej pory stado rośnie o kolejne zwierzęta. Do Magdy po nowe życie przybywają psy, które przeszły prawdziwe piekło z rąk innych ludzi. Bite, głodzone, chore, pozbawione opieki. Często trafiają do niej w stanie krańcowego wyczerpania. Zazwyczaj udaje się je odratować, ale niestety, czasami Magda i jej dobre serce pojawiały się zbyt późno. Niektóre z psów trafiają do adopcji. Po długim i trudnym okresie socjalizacji i zdrowienia znajdują swój nowy dom. Ale niektóre zostają już z Magdą na stałe, tworząc jej stado.

Oto Filipka, która musiała udawać Filipa 🙂
Kiedy przyszło do wyboru studiów zdecydowała się na psychologię:
„Pójście na SWPS we Wrocławiu było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu”
Kontynuowała edukację w kierunku coachingu i ukończyła akredytowaną przez ICF Szkołę Coachów „The Art and Science of Coaching” prowadzoną przez Erickson College International z Vancouver. Ukończyła również kurs metody The Daring Way (Z Wielką Odwagą) pod okiem Brene Brown, jako jedna z dwóch osób w Polsce. Kursy prowadzone przez B. Brown odbywają się w Londynie, USA i Australii. Magda skorzystała z okazji i poleciała do Anglii, ale jak wspomina, sam kurs był też dla niej olbrzymim wyzwaniem:
„Po pierwsze byłam jedną z nielicznych uczestników kursu, które nie była angielskim native speaker, a po drugie bardzo boję się latać, a to była moja pierwsza podróż samolotem w życiu!”
Ale tak naprawdę samo dostanie się na ten kurs było już ogromnym sukcesem. Żeby mieć tę możliwość trzeba być dyplomowanym psychologiem i dodatkowo spełnić kilka dość rygorystycznych wymagań.
Psychologia, coaching i miłość do zwierząt połączyły się i Magda stworzyła niezwykłe warsztaty połączone z wędrówkami z psami po Bieszczadach, Podlasiu, Beskidach i Jurze. Mała próbkę tych wypraw mogliśmy przeżyć na własnej skórze. Do Tosi pasa został przypięty Shaq. Duży i silny samiec alfa, przewodnik stada. Można powiedzieć, że to Tosia została przypięta do Shaqa. O jego sile i charakterze mogła się przekonać kilka chwil później, gdy Shaq zaaferowany czymś, co zobaczył, pociągnął ją za sobą tak mocno, że musiała interweniować Magda.

Shaq przypięty do Tosi ( a może jednak odwrotnie? ) i można ruszać w drogę!
Bieszczadzkie Wyprawy Magdy mają pozwolić uczestnikom na spojrzenie na siebie, a w zasadzie w siebie, poprzez kontakt z psami. Ponieważ te drugie są zazwyczaj po przejściach, ich zaufanie do ludzi musiało być odbudowywane miesiącami, a nawet latami. W przypadku niektórych, jak suki Mokki, ten proces nadal trwa. Pomimo tego, że jest u Magdy już dwa lata nadal panicznie boi się mężczyzn. Dopiero po kilku miesiącach odważyła się podejść do partnera Magdy, a po dwóch latach daje się czasem „miźnąć” Magdy tacie.

Mokka została absolutną ulubienicą Tosi.
Wędrówka z takimi psami, wzajemne zrozumienie, wymaga ogromnego zaufania i otwartości. A także pokory, bo duży i silny pies często potrafi pokazać swój charakter i mieć swoje zdanie. Psy to niesamowite odbiorniki ludzkich uczuć i emocji i potrafią nas czytać jak książki. To doskonała okazja by przyjrzeć się swojemu odbiciu w ich pyskach. Na dodatek „północniaki” to rasy pierwotne i bardzo niezależne, które mają niezwykle silne instynkty stadne i hierarchię. To właśnie sprawia, że tak często trafiają do adopcji. Wielu nie dało sobie z nimi rady.
„Mówi się, że gdy weźmiesz pierwszego husky, to albo już nigdy takiego błędu nie popełnisz, albo będziesz mieć kolejne.”
Wyprawy z Magdą to nie tylko wędrówki z psami, ale również warsztaty, spotkania i długie, długie rozmowy. Czasami też indywidualne. W ogromnej większości są to wyjazdy organizowane dla kobiet, ale w przyszłości może się to zmienić. Magda podczas zajęć nie tylko daje od siebie, ale również czerpie i uczy się od innych kobiet. Przede wszystkim tego, że nie musi być perfekcyjna, nie musi być też na każde zawołanie.
„Prowadzenie zajęć to ogromny wysiłek. Na początku myślałam, że moim obowiązkiem jest siedzenie z grupą do oporu, ale teraz już wiem, że mogę wstać i powiedzieć dziewczynom, że muszę iść odpocząć, by jutro też być dla nich od samego rana w pełni sił.”
Czasami łapała się na tym, że uporczywie próbowała nadążyć za uczestniczkami przypiętymi do psów, chociaż doskonale wiedziała, że z psem idzie się znacznie szybciej. Teraz sama potrafi postawić sobie granice. To właśnie jest największa siła spotkań z Magdą: energia, emocje, nauka przepływają w obie strony. Jak to mówią Anglosasi, jest to typowa sytuacja win win.
Magda mówi o sobie, że jest kobietą z misją.
„Dzisiaj wiele kobiet nie realizuje swoich pasji i marzeń, bo boją się, że zostaną skrzywdzone, odsunięte, wyśmiane. Chcę im pokazać, że warto być odważnym i warto iść za swoimi marzeniami”
Bycie odważnym to nieustanny proces, który trwa i w zasadzie nigdy się nie kończy. Zawsze będziemy mieli do podjęcia jakąś decyzję, czy to zawodową, czy prywatną. Magda mówi o tym na swoim przykładzie:
„Dla uczestników najbliższych warsztatów The Daring Way czeka prezent w postaci lotu balonem nad Jurą. Ja też chcę bardzo polecieć, chociaż mam lęk wysokości.”
Obecnie Magda tworzy miejsce dla ludzi i pokrzywdzonych zwierząt. W niewielkiej wsi Czatachowa ponad stuletnia chata powoli zmienia się w Przystań – Przystań Empatię – miejsce, gdzie Magda będzie prowadziła zajęcia z metody The Daring Way oraz inne spotkania. Pierwsze spotkanie pod tytułem „Niedoskonała. Wystarczająca” odbędzie się w Przystani już w grudniu bieżącego roku. My już nie możemy się doczekać wizyty (niestety dopiero w przyszłym roku). Nie oznacza to oczywiście, że Magda zrezygnuje z wypraw w Bieszczady czy nad Biebrzę. Dalej będzie można razem z nią wędrować z wilkami.
Kiedy kończy się spacer, Shaq zostaje odpięty i dołącza do swoich. My z kolei mamy całą głowę pełną inspiracji. Już wiemy, że do Magdy wrócimy jako warsztatowicze. Prędzej czy później. Po pierwsze dlatego, że ona sama jest osobą, która sprawia, że chce się iść wskazaną drogą, a po drugie, żeby po raz kolejny spotkać Kirę, Ayrę, Shaqa i Mokkę.
Koniecznie odwiedźcie Magdę w internecie:
magdalenakluszczyk.pl i wedrujacazwilkami.pl
No i możecie też wpaść na jej profil na FB
Część zdjęć (np. to nad tym tekstem) było edytowane przy pomocy magicznych presetów AS PRESETS. Bardzo polecamy 🙂