
Musiała nadejść pandemia koronawirusa, abym na tyle ogarnęła życie zawodowe i prywatne, że pojawi się ten wyczekany przez wielu z Was post.
Od wielu miesięcy obiecuję Wam polecajkę książkową dla dzieci. Akcja #zostańwdomu jest idealnym momentem, aby nadrobić czytelnicze zaległości!
W planach będzie jeszcze post o naszych ulubionych książeczkach dla młodszych czytelników oraz o pozycjach dla dorosłych (książkowych pozycjach, żeby nie było).
Ten post zawiera linki afiliacyjne – oznacza to, że jeśli zdecydujesz się kupić książkę klikając w link na moim blogu na moje konto wpadnie kilka procent z tej sprzedaży. Będzie mi bardzo miło jeśli zdecydujesz się na taki krok.
No to do dzieła!

Zacznę od książki, która pojawiła się u nas na półce bardzo niedawno.
Mówię tutaj o ‚Wróć, mój Wilku, wróć’ autorstwa Sandry Dieckmann.

Nie ukrywam, że przy wyborze książek dla młodego ilustracje mają tak samo mocne znaczenie jak i treść. Jestem totalnie zakochana w pięknych dziecięcych ilustracjach i lubię popatrzeć na ładne obrazki i wiem, że na dłuższą metę ma duże znaczenie czym się otaczamy.

Zobaczyłam tę książkę o Wilku jako reklamę, gdzieś z boku w Internecie. Potem szybki klik, aby zobaczyć co tam jest w środku i kupione. To był jeden z tych zakupów gdzie przyznam się bez bicia, że nie sprawdziłam dokładnie ‚o czym jest książka’. Gdy Radek ją przyniósł do domu zachwycona usiadłam i zaczęłam czytać i… okazało się, że to przepiękna, ale łamiąca serce, książka o śmierci…
Historia Lisiczki i Wilka, którzy są najlepszymi przyjaciółmi i niestety, ale pewnego dnia Wilk już czuje, że jego koniec jest blisko. Żegna się z lisiczką, która nie bardzo rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Następnego dnia zaczyna poszukiwania Wilka, które trwają do momentu aż zaczyna rozumieć, że to pożegnanie było już na zawsze.
Po pierwszym przeczytaniu jej miałam łzy w oczach i złamane serce. Potem pomyślałam, że to jest naprawdę piękny drogowskaz kiedy z dzieckiem trzeba porozmawiać o czymś tak trudnym jak śmierć.
Polecam nie tylko ze względu na przepiękną oprawę graficzną, ale przede wszystkim za treść, która jest wyjątkowa.



„Niedźwiedź i pianino” David Litchfield

Piękna historia o misiu, który znajduje w lesie pianino, zaczyna grać i gra na nim codziennie, aż w końcu rusza w wielki świat robić karierę muzyczną. Pięknie zilustrowana pozycja o pogoni za własnymi marzeniami 🙂



„Gerda. Historia Wieloryba” Peter Kavecky i Adrian Macho

Tę książkę polecam dla dzieci, które potrafią dłużej przy czytaniu wysiedzieć. Niektóre opisy są dość długie i potrzebna jest tu umiejętność skupienia się na dłużej niż 10 sekund 😉 Historia Wielorybicy, która pewnego dnia budzi się i nie może odnaleźć swojej rodziny. Rusza więc w podróż przez cały świat w ich poszukiwaniu. Niesamowicie pięknie zilustrowana opowieść nie tylko o miłości, ale również o docieraniu do sensu życia.




Katarzyna Minasowicz „Mój przyjaciel niedźwiedź”

Bardzo ciekawie rozegrana książka, którą możesz czytać z dwóch stron – z jednej strony jest opowieść o chłopcu Felku, a z drugiej o dziewczynce Felce. Każde z nich ma podobne problemy, z którymi radzą sobie przy pomocy niewidzialnego przyjaciela – misia 🙂 Bardzo fajna książka, która dobrze pracuje z wyobraźnią dziecka.






Cori Doerrfield ‚A królik słuchał”

Przepiękna opowieść przede wszystkim dla rodziców 😉 o tym jak sobie radzić z emocjami dziecka. Dla mnie to klasyczny przykład kiedy coś nie wychodzi dwulatkowi, a my tak bardzo, bardzo chcemy mu pomóc zamiast po prostu przy nim być. To dobra instrukcja obsługi nie tylko dziecka – ale ogólnie innego człowieka 🙂



Susanna Isern, Marjone Pourchet „Niedźwiedź, łowca motyli”

Książka o niedźwiedziu, który wyławia ze stawu w swoim lesie motyle, które wpadają tam przypadkiem i pozwala im wrócić do zdrowia kładąc je na swoim nosie. Kiedy sam wpada do wody i potrzebuje pomocy dzieje się rzecz magiczna… Piękna historia o tym jak dobro do nas wraca!



Przemysław Wechterowicz, Marcin Minor „Gwiazdka z nieba”

Pierwsza polska publikacja w tym plebiscycie (obiecuję, że nie jedyna!). To książka dla tych dzieci, które potrafią się już skupić dłużej na czytanym tekście. Jest przepięknie zilustrowana, a historia opowiada o spotkaniu Orzesznicy ze spadającą gwiazdą. Uczta dla oka, a sama historia ciekawa i dobrze się ją czyta na dobranoc.



Ostatnie 3 pozycje w tym zestawieniu to seria książek ‚Jak schować lwa” autorstwa Helen Stephens

To są książki, które towarzyszą nam nieprzerwanie od momentu jak Leszek skończył rok z haczkiem. Ilustracje na całą stronę, krótkie zdania na każdej ze stron, historie zabawne, czasami niedorzeczne – ale chwytające za serce i bardzo ciekawe. Pierwsza książka z serii to ‚Jak schować lwa”, potem pojawiły się kolejne: „Jak schować lwa przez Babcią” i „Jak schować lwa w szkole”. Polecam kupić od razu wszystkie trzy, bo fajnie czyta się je ciągiem.









Kolejne 10 pozycji pojawi się w następnym poście. Zebraliśmy tutaj nasze ulubione pozycje, takie książki, które zazwyczaj jako pierwsze są wyjmowane przez Leszka do poczytania. Jesteśmy bardzo ciekawi, czy coś Was zaciekawiło, a może macie którąś z tych książek?
Dajcie znać w komentarzach 🙂