Dzisiaj jest specjalny dzień. Nie dla świata, nie dla Polski, ani nawet dla innych ludzi. Dzisiaj jest ważny dzień dla NAS. Dokładnie trzy lata temu powiedzieliśmy sobie, że będziemy ze sobą do śmierci, albo i jeszcze dłużej.
Był to piękny słoneczny, czerwcowy dzień. Nie było ani za gorąco, ani za zimno. Dokładnie tak jak dzisiaj.
Obydwoje się denerwowaliśmy, a mnie nasza znajoma pudrowała łysinę, żeby się tak nie świeciła. Byliśmy piękni, młodzi i szaleńczo szczęśliwi. Dokładnie tak jak dzisiaj.
Obudziliśmy się rano i wiedzieliśmy, że to będzie najważniejszy dzień w naszym życiu, ale zdecydowaliśmy, że nie będziemy się stresować (mówić, a zrobić to jednak dwie różne rzeczy i pierwszego tańca w ogóle nie pamiętamy). Myśleliśmy tylko o tym, żeby urwać jeszcze kilka minut w łóżku. Dokładnie tak jak dzisiaj.
Wtedy byliśmy już ze sobą ponad sześć lat. Sześć lat zawirowań, pożegnań, powrotów, śmiechu i płaczu. Wszystkiego tego co pojawia się w każdym związku. Ale wiedzieliśmy, że to nic nie znaczy, bo chcemy być ze sobą i wygramy z każdą przeciwnością. Dokładnie tak jak dzisiaj.
Przed nami otwierał się zupełnie nowy rozdział w życiu. Niby wszystko było tak samo, ale jednocześnie przed nami otwierały się zupełnie nowe drzwi. Dokładnie tak jak dzisiaj.
Trzy lata to dużo i mało. Znamy ludzi, których małżeństwa tyle nie przetrwały, znamy też takich dla których trzecia rocznica to prehistoria (i nie mamy na myśli naszych rodziców). Trzy lata małżeństwa to czas, gdy powinniśmy się docierać. Ale po wcześniejszych sześciu mamy to już chyba za sobą. Dalej wkurzają zostawione na biurku szklanki i przesadny pedantyzm. Ale tak już chyba zostanie. Te drobne sprawy stały się juz chyba naszą codziennością. Tak jak wspólne oglądanie seriali i spacery z psem. Po prostu są naszym życiem.
Dzisiaj stajemy przed zupełnie nowym rozdziałem naszego życia, bo kolejną rocznicę będziemy świętować już w trójkę! My życzymy sobie teraz tylko jednego (trochę zdrowego egoizmy nigdy nie zaszkodzi): żeby wszystko było dobrze i żeby nasz syn urodził się zdrowy! I Was również prosimy o tę jedną ciepłą myśl.
A teraz wybieramy się na mały spacer, bo wieczorem mamy nadzieję poświętować. Z szampanem Piccolo oczywiście 🙂